Sortowanie
Źródło opisu
Katalog księgozbioru
(3)
Forma i typ
Książki
(3)
Literatura faktu, eseje, publicystyka
(1)
Proza
(1)
Dostępność
dostępne
(2)
nieokreślona
(1)
Placówka
Wypożyczalnia
(3)
Autor
Borzobohata- Sawicka Maria
(1)
Breakwell James
(1)
Kaliszewski Andrzej (1954- )
(1)
Rodziewiczówna Maria
(1)
Twardowski Jan (1915-2006)
(1)
Walas Teresa (1944- )
(1)
Rok wydania
2010 - 2019
(1)
1980 - 1989
(1)
1970 - 1979
(1)
Okres powstania dzieła
1901-1914
(1)
1901-2000
(1)
2001-
(1)
Kraj wydania
Polska
(3)
Język
polski
(3)
Przynależność kulturowa
Literatura amerykańska
(1)
Literatura polska
(1)
Temat
Poezja polska
(1)
Wychowanie dziecka
(1)
Gatunek
Poradnik psychologiczny
(1)
Powieść
(1)
Dziedzina i ujęcie
Psychologia
(1)
3 wyniki Filtruj
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 37 (1 egz.)
Książka
W koszyku
Macierz. / Maria Rodziewiczówna. - Wydanie 5 Archiwum Czesława Miłosza. - Kraków : Wydawnictwo Literackie Kraków, 1976. - 172, [3] strony ; 18 cm.
Forma i typ
Przynależność kulturowa
Gatunek
Dokument nadrzędny: Archiwum Czesława Miłosza.
Tekst wg wydania: Kraków : Wydawnictwo Literackie, 1957.
Powieść o dramatycznych perypetiach Pokotynki - młodej dziewczyny, której los nie szczędził kłopotów i rozczarowań, nagradzając ją jednak innymi wartościami. Książka o wytrwałej i wielkiej miłości oraz macierzyństwie, które staje się dla bohaterki treścią życia. „- Imię wasze i nazwisko? - Wołają mnie Pokotynka - odparła ponuro. - A jakże się nazywacie ze chrztu i z rodu? - Nie pamiętam. Deszcz i śnieg mnie chrzciły, a ród - droga. - Macie paszport, metrykę, papiery? - Po co? Pokotynkę policja zna. Z sołdatami przyszła i tu ją rzucili, bo zdychać miała. Ano, nie zdechła i została na rynku w Oranach. Trzy lata się walała, co psy jadły, to jadła, gdzie noc zaszła, tam się przespała, jaki łachman kto na śmiecie rzucił, w to się ustroiła. Hulała Pokotynka, oj hulała, a co ludzie z niej uciechy mieli, a jak ją znali. Od pana stanowego i sędziego - do żydowskiego bachora, wszyscy ją znają. Na co Pokotynce papiery. Do poboru nie pójdzie, w kościele niepotrzebna, do ostrogu nie wezmą, bo nie kradnie, podatku z czego płacić nie ma - mówiła, śmiejąc się. Zza purpurowych warg błysnęły zęby śnieżnej białości, na śniadą twarz wystąpił rumieniec, tylko oczy były dzikie, ponure i błyskały złowieszczo.” (źródło opisu: Wydawnictwo Edipresse Polska, 2013).
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia
Są egzemplarze dostępne do wypożyczenia: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Książka
W koszyku
1 placówka posiada w zbiorach tę pozycję. Rozwiń informację, by zobaczyć szczegóły.
Wypożyczalnia
O dostępność zapytaj w bibliotece: sygn. 82-1 (1 egz.)
Pozycja została dodana do koszyka. Jeśli nie wiesz, do czego służy koszyk, kliknij tutaj, aby poznać szczegóły.
Nie pokazuj tego więcej